W czasie wycieczki po wymarzonym dla córki college'u, Edith (Vera Farmiga) poznaje zamkniętego w sobie kardiochirurga George'a (Andy Garcia), który przybył tam razem ze swoim synem. Po tym przypadkowym spotkaniu Edith i George dosyć szybko odkryją, że mimo zewnętrznych różnic w charakterach, mają ze sobą więcej wspólnego niż z własnymi dziećmi.
Ta para trochę chyba na silę dobrana (17 lat różnicy) i zupełnie inne temperamenty. W realu nigdy by się nie porozumieli. Grą aktorską też się nie udało nadrobić. Do tego przeciętny scenariusz i kiepska reżyseria. Jedyne co mi się podobało to zdjęcia.
Nie żałuję, że obejrzałem. Zapewne po raz drugi, zobaczę nieprędko, natomiast film miał w sobie to coś. Sam scenariusz, przynajmniej z początku nie zapowiadał się zbyt korzystnie, jednak im bliżej do końca, tym film bardziej życiowy, przez co chwile szczęścia i przemyśleń, są ostatecznie pod toporem jednodniowej...