Wielbiciele talentu
Tima Burtona (
"Sok z żuka",
"Batman",
"Edward Nożycoręki",
"Charlie i fabryka czekolady",
"Gnijąca panna młoda") już pojutrze będą mogli przekonać się, jak wygląda
"Alicja w Krainie Czarów" przetworzona przez jego szaloną wyobraźnię - 5 marca trafi bowiem na polskie ekrany jego najnowszy film w 3D, zainspirowany opowieścią
Lewisa Carrolla. -
Postacie z tej książki istnieją w naszych snach i w naszej wyobraźni, żyją w naszej podświadomości. Zafascynowało mnie to, że bohaterowie "Alicji" stali się ikonami masowej kultury. Nie trzeba nawet czytać "Alicji w Krainie Czarów", aby znać przesłanie tej książki - mówił
Burton zapytany o to, dlaczego zainteresował się tym właśnie tematem. -
W naszej opowieści Alicja nie jest już dzieckiem, ale trudno ją też uznać za dorosłą, ponieważ jej osobowość dopiero się kształtuje - tłumaczył. Alicja ma w jego filmie 19 lat. -
W tym wieku człowiek znajduje się na rozstaju dróg - mówił dalej reżyser. -
Alicja wydawała mi się fascynującą postacią. Raz czuje się młoda, a raz stara, a następnie usiłuje pogodzić ze sobą te dwie przeciwności.
W roli Alicji wystąpiła australijska aktorka polskiego pochodzenia,
Mia Wasikowska. -
Alicja jest osobą delikatnie bierną. Chcieliśmy obdarzyć ją siłą spokoju, którą Mia dysponuje. Podobał mi się jej charakter. Lubię ludzi, u których wyczuwam dojrzałą osobowość. Widać to w ich oczach - uzasadniał tę decyzję
Burton. -
Początkowo Alicja czuje się bardzo niezręcznie - mówiła o swej bohaterce
Wasikowska. -
Dlatego też jej doświadczenia polegają w istocie na poszukiwaniu własnego ja i pokazaniu, że jest wystarczająco silna i pewna siebie, aby wiedzieć, czego pragnie. W polskiej wersji językowej głos Alicji podkłada
Marta Wierzbicka (
"Na Wspólnej"). -
Alicja jest typową dziewczynką z dobrego domu, żyje trochę w chmurach - opowiada o swych wrażeniach aktorka. -
Jest nieśmiała, ale jednocześnie z zadartym nosem, boi się trochę dziwnego snu, wyimaginowanego w jej głowie. Wpada w świat szaleńców, próbuje więc znaleźć kogoś, kto jest przy zdrowych zmysłach, kto by ją uszczypnął.
W filmie
Burtona odnajdujemy ten sam magiczny świat, który Alicja odwiedziła jako dziecko, jednak źle zrozumiała słowo "Underland" (Podziemie) i myślała, że chodziło o "Wonderland" (Kraina Czarów). Alicja, dziś 19-letnia, ponownie udaje się w głąb króliczej nory i mimo że nie pamięta swoich poprzednich przygód w Krainie, znów spotyka jej mieszkańców - zawadiacką Popielicę, Zwariowanego Kapelusznika, uśmiechniętego Kota z Cheshire, Pana Gąsienicę, piękną Białą Królową i jej mściwą starszą siostrę, Czerwoną Królową.
"Alicja w Krainie Czarów" w kinach od 5 marca.