Musiałeś obejrzeć taką ciepłą parującą kupę jak ten film żeby to zrozumieć?

Ten film, jak widać z mojego wpisu, nie był do mnie, bo ja to wiem, od kiedy taka sytuacja trwa. Natomiast po dobrej kondycji galerii widać, że mnóstwo osób tego nie wie, co gorsza nie rozumie i to do nich skierowane przesłanie. A ponieważ nigdy nie wiadomo, jaki bodziec i kiedy obudzi czyjś mózg do pracy, jest chociaż minimalna szansa na to, że ten film uczyni kogoś trochę mądrzejszym dla dobra ogółu.

Szczerze wątpię żeby ten film będący przecież częścią i zarazem wytworem gównianej popkultury mógł komukolwiek cokolwiek otworzyć, bardziej obstawiam że jesteś osobą świadomą tego co napisałeś i starasz się do tego filmu dopowiedzieć pewne rzeczy i przyczepić jakieś głębsze treści. Mnie za wiele w tym filmie razi, za wiele scen jest naiwnie głupich żebym mógł cokolwiek sensownego stwierdzić po seansie a jak to "dzieło" jest rimejkiem azjatyckiego pierwowzoru to już w ogóle nie ma o czym gadać (może oryginał jest lepszy, może faktycznie jest o tym co napisałeś, pewnie kiedyś sprawdzę).
Dla mnie moda na kręcenie rimejków filmów azjatyckich powstałych 5 lat wcześniej to kretyństwo i dowód na to, że Amerykanie to debile skoro muszą każdy dobry film splugawić na swoją modłę żeby mogli go obejrzeć.

Jakiś czas temu odświeżyłem sobie między innymi Drabinę Jakubowa i właśnie niedługo po niej obejrzałem 13 grzechów. Przepaść była druzgocąca. Jeżeli szukasz w kinie głębi polecam chociażby Drabinę, po niej obejrzyj tego gniota to myślę że może trochę zmienisz punkt widzenia.

To illuminati