Gęsty, ponury skandynawski horror. Nawet nieźle zrealizowany od strony technicznej.
Tępo dość monotonne ale taki jego urok.
Najbardziej razi mnie skrytość głównego bohatera (jestem samotny ze swoim problemem, mimo że mam rodzinę) przez co aspekt logiczny kuleje.
Nie rozumiem takich milczków i pasywności w działaniu.
Film na plus, warto zobaczyć...
Albo to gdy sprzątał w mieszkaniu tego dziadka nie znalazł tej skrzynki, choć to on wszystko pakował, a później na wysypisku nagle znalazł we worku skrzynkę, to jakim cudem wcześniej jej nie zauważył skoro on czyścił mieszkanie
Bohater jest niesamowicie antypatyczny. Po pijaku spowodował wypadek i zabił dziewczynę, widać, że nie ma wyrzutów tylko kombinuje, jak się wykaraskać. Żona szuka mu pracy, bo sam jest nierobem, a on narzeka, że jest źle traktowany, chociaż ten facet nie powiedział mu nic złego. Do tego oczernia szefa i wymyśla romanse, jednocześnie komentując pracę sekretarki, nie wiedząc o niej zupełnie nic. O co nie poprosi go żona, to wiecznie jest zajęty albo nie chce. Okropny koleś.