PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=393666}
5,4 456
ocen
5,4 10 1 456
Pamiętasz mnie
powrót do forum filmu Pamiętasz mnie?

Nie chcę uzywać słowa bełkot, ale ten film niestety tym właśnie jest. Nie jest to pierwszy film pana Matwiejczyka jaki obejrzałem, i zapewne nie ostatni, ale jak na razie to ten pan cechuje się przerostem ambicji nad możliwościami. Niestety.

Mamy tu zatem do czynienia z powrotem z więzienia do domu kryminalisty, którego jego żona nie chce widzieć, a córka zdaje się nie pamietać. Dostajemy jednak dziwne zachowania bohaterów, czasem sprzeczne i nielogiczne, w dodatkowo opatulone bezsensownymi dialogami, które nie wiem czemu mają służyć. Może podkreślenie stanu psychicznego bohatera? Zresztą, ona (Dancewicz) najpierw wyzywa go (Bakę) od ch..., i k... na lewo i prawo, a potem widzimy delikatną próbę zbliżenia się i rozpoczęcia pojednawczej dyskusji. "Może zrobić Ci herbatkę?" Jeśli pan Matwiejczyk próbuje poprzez kotrast zachowań nadać emocjom i wydarzeniom bardziej naturalną formę, zbliżyć się do widza i podkreślić dramat człowieka, to robi to nie od tej strony, bo przez nadmierną ekspresję, obojętnie w którą stronę, (co tak bardzo cechowało jego fatalny "Beautiful") nadaje swojej historii rysę sztuczności. W konsekwencji, pytanie zawarte w tytule, czy te wypowiadane przez Dancewicz: "Czego Ty chcesz?" staje się bezzasadne. Widz bardziej może się spytać: czego ona chce od niego? Ja nie wiem czego ostatecznie ona chciała.

Próbuje go interpretować i nie potrafię. Film opowiadający o problemach w rodzinie, miłości i wybaczaniu, dania czy zasługiwania na drugą szansę? Bzdura. W obliczu fatalnej - choć nie ukrywam, że ciekawej - końcówki, która miała chyba na celu zszokować widza, a która - nie pierwszy zresztą raz u Matwiejczyka - stawia jego obraz w jeszcze gorszej sytuacji, dostajemy tylko jeden prosty wniosek. Może to wszystko to było wyobrażenie szczęścia bohatera Baki? On śni. Kiedy się kochali, a ona go uszczypnęła i odpowiedziała - Sprawdzam czy nie śpisz (coś takiego), to jego piękne i wspaniałe nieosiągalne marzenie. Tak bardzo chciałby nie spać! Tylko w kontekście tego co zrobił na samym końcu, nie widzę innego ujścia dla widza niż stwierdzenie, że takich ludzi powinno sie zamykać w zakładzie dla psychicznych, a nie dawać im drugą szansę. Dla nich taka szansa nie istnieje i to chyba tylko z winy Boga, a nie innych ludzi.

Matwiejczyk próbując "przyszpanować" końcówką wiele przekreśla z tego co próbował filmem przedstawić? Nie wykluczone. Ja tak to odbieram, nie potrafię znaleźć tu sensu. To przerost ambicji. Wielu z OFFowców tak ma. Niestety. Sa oczywiście plusy. Film jest ciekawy, a Baka daje prawdziwy popis. Tyle.

Piotrek4

i co zmądrzałeś ?

użytkownik usunięty
xido_2

A ja widze to całkiem inaczej. Czego ona chce? chce zeby się wyprowadził. On chce żyć z nią i z córką razem. Kurde gosc wychodzi po 12 latach z paki, widac ze nie jest jakims hu** wie jakim kozakiem. Jedyne co go trzyma przy zyciu to zona i córka, a co sie okazuje zona ma innego, córka go nie pamięta wogóle. Ja myśle ze nie chodzi o to ze "takich" ludzi powinno sie zamykać w psychiatryku, tylko o to ze kazdym moze sie stać "takim" człowiekiem. Zdziczałym, zezwierzęciałym. Nie róznil się niczym od ujadającego psa kiedy szarpał płotem który wydzielał miejsce dla psa, albo kopał budę i na koncu kiedy klęczy koło budy a obok niego pies. Wydaję mi się że o to chodziło, to chciał nam przekazać rezyser.

ocenił(a) film na 3

No dobrze, ale jeżeli ona chce żeby wyprowadził się z domu to dlaczego pomiędzy scenami wyzywania i prawdziwej nienawiści pojawiają się sceny sympatii? Dancewicz proponuje mu herbatę, jest czasem nawet powiedziałbym, że miła. Ja myślałem, że Matwiejczyk próbuje tym nas skierować na płaszczyznę i problem przebaczenia czy dania drugiej szansy.

Też nie do końca zgodzę się, że Matwiejczyk chce pokazać, że każdy może stać sie taki zezwierzęciały. Dlatego, że o bohaterze Baki nie wiemy wiele. Wiemy, że siedział i to automatycznie nasuwa nas na trop, że to był kawał sk... i mu się należy. Poza tym potwierdza to agresywna postawa jego żony. Matwiejczyk mógłby to ładnie pokazać, sugerując jakiś upadek "normalnej osoby", nawet między słowami, a czegoś takiego w filmie nie mamy. Owszem, są te jego marzenia czy chęć pogodzenia się, powrotu itp. ale końcówka pokazuje, że to była osoba ze zwichrowaną osobowością, może nawet schizofremik.

Trzecia sprawa. Jeżeli Baka chciał wrócić do rodziny to dlaczego na końcu [MEGA - SPOJLER]całą ją wyrżnął?[KONIEC SPOJLERA]

Ogólnie to co napisałeś to jakaś interpretacja. Najważniejsze, że starasz się ją odnaleźć, ale ja na przykład nie potrafię znaleźć tu sensownego punktu zaczepienia. Moim zdaniem Matwiejczyk bełkocze, a jedyną jego siłą jest to, że ten film jest OFF-owy, co w pewnych kręgach juz jest siłą samą w sobie. Ja jednak nie mam zamiaru cenic OFF-u za to, że to OFF, muszę znaleźć w filmie cos więcej niz chaos. Choć oczywiscie to jest tylko mój odbiór, Ty masz inny i dobrze ;)

pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty
Piotrek4

Ta akcja z herbatą i z wspólną 'nocą w łózku' to przypadkiem nie jest tylko sen Baki ?? Widzisz ja wiem czego chce konsekwentnie. Zaczepienie znalazłem a ty możesz błądzić, szukać czy co tam chcesz. Ja Cię nie mam zamiaru przekonywać.. Masz racje to tylko moja interpretacja. Pozdro

użytkownik usunięty

:)

Może to był sen, a może rozpaczliwa próba zbliżenia się do siebie ludzi - trudno powiedzieć. Mnie ta chwiejność nastrojów nie przeszkadzała. Może nawet uwiarygodniała cały przekaz. Zdziwiłabym się, gdyby ich zachowania były jednoznaczne. Przecież bohaterowie zostali postawieni w nowej, niewiarygodnie trudnej sytuacji. Musiały nimi targać sprzeczne uczucia. Baka rozczarował się tym, co zastał w domu. Legły w gruzach wszystkie jego wyobrażenia, które pozwoliły mu przetrwać 12 lat w więzieniu. Trochę go rozumiem. Były takie sceny, w których miałam ochotę wstać i udusić Dancewicz. A to, jak zachował się Baka na końcu, było chyba czymś nieświadomym do końca i impulsywnym. Przecież on rozpaczał później nad ciałem żony i córki. Zamknął się w klatce, bo czuł się winny. Dancewicz też jest w swojej oschłości zrozumiała. Została sama, jej miłość wygasała przez całe lata, w końcu znalazła się w takim punkcie, w którym sama nie potrafiła określić, czy kocha Bakę, czy go nienawidzi. Pewnie miała do niego ogromny żal. Chciała ułożyć sobie z nim życie i nie umiała przywyknąć do nowej roli. Ja nie widzę w tym filmie bełkotu. Mnie bardzo poruszył, był niebanalny i bardzo symboliczny.

Zastanawiam się tylko - bo nie oglądałam od początku - dlaczego Baka znalazł się w więzieniu? Czy to było w filmie powiedziane? Wydaje mi się, że to może być ważny trop do interpretowania przedstawionej sytuacji.

użytkownik usunięty
Piotrek4

,,No dobrze, ale jeżeli ona chce żeby wyprowadził się z domu to dlaczego pomiędzy scenami wyzywania i prawdziwej nienawiści pojawiają się sceny sympatii?''
To nie są sceny sympatii, tylko ludzkiej słabości i pogubienia. Sadystyczny porywacz potrafi okazjonalnie wykazywać wobec swojej ofiary ludzkie odruchy, a co dopiero zwykli ludzie. Nie uważam by był to sen.
Natomiast pies istnieje tylko w głowie, jako wspomnienie, tęsknota, ból.

Piotrek4

Masz odbiór chłopca,który nigdy nie był w dłuższym związku z kobietą.Niestety i piszesz takie bełkotliwe bzduryże strach to czytać

ocenił(a) film na 3
UFOLOG

Ok, mogę mieć. Nie ma problemu. Dzięki za napisanie nie bełkotliwych bzduryży.

użytkownik usunięty
Piotrek4

Film miał chyba traktować o kobiecym okrucieństwie.
Sam pomysł opowiedzenia o tym problemie, dobry. Gorzej z samą realizacją. Ponieważ jak dla mnie, byłby o wiele bardziej wymowny, gdyby główna bohaterka nie miała powodów do swojego okrucieństwa.
Tu zaś, mamy faceta, który po 12 latach nieobecności wraca do domu i spodziewa się(wręcz oczekuje), ze wszystko będzie tak jak dawniej... Żona go wpuszcza do domu, ale nie chce już z nim tworzyć związku. Ma żal, o to, że go nie było i musiała sama wychowywać córkę, gdy trafił do więzienia. Natomiast on nie chce tego przyjąć do wiadomości. Stara się jak może, ale nie ma szans powrotu.

Myślę, ze film był tez próbą pokazania, jakie emocje doprowadzają człowieka do tragicznej w skutkach utraty panowania nad sobą.

Piotrek4

Wydaje mi się że ten film jest bardzo prosty. Zaniedbany dom, który wygląda jakby nikt długo w nim nie mieszkał, ubrania matki i córki. Ich niespójne zachowanie, to jakby mieszanka snów i wspomnień. Niesłysząca sąsiadka i dziwna rozmowa z teściową, to dodatkowe tropy
. Główny bohater siedział za zabicie żony i córki. Po powrocie do pustego domu, po odbyciu kary, chce wrócić do życia które znał. Ale to niemożliwe.Niszczenie krat faktycznie nie miało sensu bo więzienie znajdowało się w głowie bohatera. Na koniec zdał sobie sprawę, że z tego więzienia nie wyjdzie już nigdy.

ocenił(a) film na 6
sean4

Niezła interpretacja. Zgadzam się z nią.
Też tak myślę.

ocenił(a) film na 5
sean4

Brawo! Właśnie o tym jest ten film, tyle że przeciętny. Baka powoli dochodzi do tego, co zrobił, gadając z cieniami.

ocenił(a) film na 5
sean4

Właśnie tak jest, jak piszesz. Baka przypomina sobie morderstwo.

ocenił(a) film na 6
sean4

Dokładnie tak! Ja też tak to rozumiem - facet siedział za zabicie żony i córki, a po wyjściu z więzienia chciał wszystko naprawić , tylko to już nie było możliwe.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones