Dzisiaj w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego byłam na pokazie "Pre mortem" oraz na spotkaniu z reżyserem oraz Anną Janik i Marcinem Kwaśnym.
Moim zdaniem film jest wyjątkowy, to obraz nie masowego mordu, a indywidualnych śmierci. Postacie reprezentują ojców, synów, braci, mężów pokazanych w taki sposób, że widz samoistnie identyfikuje się z bohaterami. Ciekawym chwytem jest uwspółcześnienie dialogów potęgujący wrażenie utożsamienia się z granymi postaciami. Mocny, prosty, jasny przekaz.
Po napisach końcowych i włączeniu świateł minęła chwila zanim ochłonęliśmy i mogliśmy zacząć dyskusję.
Pan Konrad nie musiał mnie dodatkowo przekonywać, filmu sam się obronił. Podejście do tematu jest ludzie i prawdziwe, bez niepotrzebnych ochów i achów.
Uważam, że warto obejrzeć tę samą twarz wojny, pod nieco innym kątem.
Polecam.