to "wykon" głęboko znaczącej miny, nieobecny wzrok wbity w przelatującego melancholijnie owada z równą zadumą odwzajemniającego spojrzenie Jakuba Wesołowskiego ( co budzi nasz niepokój z uwagi na szybko zbliżającą się ścianę) . Lekcja pokory dla Lee Strassberga od skromnego Polaka.
Zgadza się. Jego gra aktorska jest wybitnie tragiczna. Po tylu latach doświadczenia? Niczego się nie nauczył. Zapomniałeś dodać, że jeszcze charakterystyczne dla niego jest opuszczenie głowy z silnym napięciem szyi i podniesienie wzroku dla zbilansowania. Typowe patrzenie z łba z podniesionym brwiami, które ma mówić - jestem taki zajebisty. Wyjątkowo marna aktorzyna.