Wciagajacy serial nie dla mięczaków. Kryminalna psychologiczna rozgrywka z detalami. Uważnie trzeba oglądać być doszukać się odpowiedzi. Fanom tandety amerykańskiej i sieczki agendowej się nie spodoba. Trzeba mieć wyższy poziom uczuć żeby to zrozumieć.
Mam wrażenie, że "oprawcy" strasznie jednowymiarowi i nie mają żadnych pozytywnych cech, Każda scena, w której ich widzimy, pokazuje wyłącznie ich złe strony. Znacznie prawdziwsze są osoby z wątków pobocznych.
Zacząłem oglądać 3 odcinek i nic się nie zaczęło w tym serialu dziać. Mam nadzieję że dalej będzie lepiej, bo jeśli nie to nie wiem skąd taka wysoka ocena?!
Główna bohaterka stwierdza kilkukrotnie, że "kompletnie nie ma szczęścia", a bogowie jej nie sprzyjają.
To całkowita nieprawda.
Bogowie, w postaci scenarzystów, sprzyjają jej na każdym kroku, rozkładając wręcz pod stopami czerwone dywany. Każdy plan pani Moon idzie jak po maśle, nikt i nic nie może jej zagrozić, a...
Dobrze nakręcony serial, który zachęca do oglądania kolejnych odcinków. Szkoda, że logicznie nie trzyma się kupy a zbiegi okoliczności są tu takie, że ho ho! No i te przerysowane wybuchy gniewu u aktorów... może to tylko moje odczucia ale dorosłe osoby tarzające się po podłodze w złości - weird shit xD
I trzymam kciuki, że jednak wyjdzie 2 sezon, bo samo zakończenie jakby ukazało, iż możemy na to liczyć. Trzymam kciuki, bo muszę przyznać szczerze, iż ten serial, po prostu mnie wchłonął. Dialogi to po prostu mistrzostwo, jak również i odgrywane role. Fakt, w pierwszym odcinku miałem pewne obawy, jak np. zobaczyłem te...
więcejUprzedzam, że serial zawiera dość drastyczne sceny.
Z odcinka na odcinek robi się coraz ciekawiej, od połowy serial już trudno przestać oglądać. Serial w całości bazuje na motywie zemsty, ale jest to zemsta poprowadzona w dość nietypowy sposób. Nie przepadam za kopiami hrabiego Monte-Christo, w którym bohater wraca...
Obejrzałem i byłem nieco zmęczony. Niebagatelną sprawą jest nieodróżnialność brzmienia koreańskich imion własnych (część obejrzałem z lektorem, część z napisami); nie od razu wiadomo o kim mowa. Trochę nieswojo się czuję, że zupełnie inaczej odebrałem ten serial w odróżnieniu od T. Raczka czy K. Korwin-Piotrowskiej, bo...
więcej